piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 1.

-Ożeń się ze mną.- poprosiła Bellatrix jeszcze raz. Voldemort odwrócił wzrok i nie odpowiedział. Zapanowało milczenie przerywane jedynie ciężkim oddechem Bellatrix. Jej pierś falowała szybko pod czarną szatą.-No dobrze, Bello. Skoro prosisz mnie o to po raz kolejny, znaczy, że ci na mnie zależy. Ok. Ale zanim się zgodzę, ty musisz przyrzec mi parę rzeczy. Jeżeli ja mam wchodzić z kimś w związek, muszę być pewien, że ta osoba nie kłamie- rzekł w końcu Voldemort.-Och, tak, panie. Co mam przysiąc?- zapytała Bellatrix z narastającą ekscytacją.-Najważniejsze: będziesz mi wierna, w tym sensie małżeńskim, na zawsze. Potem, że będziesz mi pomagać w każdej mojej misji. Że nie zawahasz się, jeżeli każę ci zabić bądź torturować kogoś, kogo ci wskażę. Następnie, że nie będziesz dawała sobą pomiatać. Wraz z tym małżeństwem otrzymasz miano "Czarnej Pani". I jest jeszcze coś. Jesteś, że tak powiem, trochę za ładna na to miano. Będę musiał nieco uszkodzić twoją urodę, żeby wszyscy bali się ciebie tak jak mnie- powiedział wolno Voldemort. Bellatrix nie odpowiedziała od razu. Serce jednak ciągnęło ją w stronę zgody.-Dobrze, przysięgam że dotrzymam tych warunków. To będzie dla mnie ogromny zaszczyt- odparła w końcu.-No, świetnie. Zobaczymy czy tego dotrzymasz. Ale chyba wiesz, że przysięga jaką złożyłaś, była Przysięgą Wieczystą?- zapytał Voldemort.-Tak, na pewno. Czarny Pan tylko taką przysięgę przyjmuje- przytaknęła Bellatrix. Voldemort uśmiechnął się lekko i odrzekł:-W porządku, ożenię się z tobą. A co do tego twojego wizerunku... nie martw się, zepsuję ci go dopiero po ślubie.

1 komentarz: